Konta Roberta Lewandowskiego, Sylwestra Wardęgi i Wojciecha Szczęsnego cały czas są najpopularniejsze wśród polskich profili na Facebooku, YouTubie i Twitterze. W najnowszym raporcie NapoleonCat.com i Wirtualnemedia.pl eksperci analizują, jak w serwisach społecznościowych funkcjonują marki modowe.

Zakupy w sklepach internetowych nie będą już taniały. Mimo to ten kanał sprzedaży w dalszym ciągu ma się rozwijać w tempie 20-25 proc. rocznie. Przedsiębiorcy będą musieli szukać nowych sposobów, by wyróżnić się i przyciągnąć klientów. To może oznaczać problemy dla tych, którzy nie znajdą innowacyjnych pomysłów. Na branżę wpłyną też nowe wymogi prawne, które wchodzą w życie w grudniu tego roku.

Liderami wśród polskich profili na Facebooku, YouTubie i Twitterze są niezmiennie konta Roberta Lewandowskiego, Sylwestra Wardęgi i Wojciecha Szczęsnego. W sierpniu poziom miliona subskrybentów przekroczyły dwa kanały poświęcone grze „Minecraft”. W nowym raporcie NapoleonCat.com i Wirtualnemedia.pl eksperci analizują, jak w serwisach społecznościowych funkcjonują sklepy internetowe.

W styczniu i marcu br. polskie apteki internetowe zanotowały rekordowe 2 mln użytkowników, a jesienią ub.r. i wiosną br. - po ok. 1,7-1,8 mln. Serwisy te odwiedzają w większości kobiety, osoby mające więcej niż 25 lat, ze średnim lub wyższym wykształceniem i mieszkające w miastach, Zdecydowaniem najpopularniejszą e-apteką jest Doz.pl.

Kupujący w Polsce są najbardziej zadowoleni z zakupów w sieci. Wyprzedzamy konsumentów z Włoch i Niemiec, a najniżej swoje e-zakupy oceniają Francuzi - wynika z badania Trusted Shops.

Najważniejszym czynnikiem decydującym przy wyborze sklepu internetowego jest cena, zwłaszcza w okresie świątecznym. Inne czynniki grają mniejszą rolę i nie są aż tak podatne na sezonowość - wynika z badania IRCenter i SW Research.

Ponad 16 mln polskich internautów odwiedza miesięcznie strony oferujące zakupy w sieci. To prawie o 1/5 więcej niż przed rokiem. Wśród mężczyzn najpopularniejsze są aukcje internetowe, a wśród kobiet e-sklepy - wynika z danych Megapanelu PBI/Gemius.

W tym roku wartość rynku e-handlu sięgnie 24 mld zł - wynika z analiz firmy PMR. Konsumenci coraz chętniej korzystają nie tylko z witryn internetowych, ale także z możliwości zakupów poprzez urządzenia mobilne, jak smartfony i tablety. Zakupom w sieci sprzyjają też regulacje prawne, umożliwiające zwrot produktu w ciągu 10 dni bez żadnego uzasadnienia. A okresy świąteczne i zwyczaj sprawiania bliźnim prezentów powodują, że przed Bożym Narodzeniem e-sklepy i firmy transportowe mają ręce pełne roboty.

Za sprawą nowej unijnej dyrektywy od przyszłego roku zmienią się przepisy dotyczące handlu w internecie. Zmieni się również polskie prawo w tym zakresie – nowa ustawa powinna być opracowana do 13 grudnia tego roku. Głównym celem dyrektywy jest harmonizacja praw i obowiązków e-sprzedawców na poziomie całej UE. To oznacza, że od 13 czerwca 2014 roku każdy sklep internetowy w UE będzie działał na podstawie jednolitych przepisów prawa.

Regulaminy sklepów internetowych pełne są niedozwolonych klauzul. To efekt tego, że e-sprzedawcy niedostatecznie znają prawo w zakresie swoich praw i obowiązków. Stosowanie przez e-sklepy niedozwolonych postanowień wykorzystuje, często nieetycznie, część kancelarii prawnych, które zarabiają krocie za reprezentację w sprawach o stosowanie klauzul niedozwolonych lub na propozycjach odstąpienia od pozwu.